Co to znaczy Tuttounatrocampo?

Polecamy relację z Międzynorodowego Spotkania Młodzieży nt. Sprawiedliwego Handlu we Włoszech – żałujcie, że was tam nie było!

[Pisze Marta Roskowińska]
 
Chciałabym znaleźć jedno słowo dokładnie opisujące Tuttounatrocampo. Co jednak zrobić, gdy do głowy przychodzi mi tak wiele różnych określeń: Włochy, słońce, Fair Trade, pasta, Afryka, Waka Waka, Madagaskar…?
 
 
Początkowo było zupełnie inaczej. Słowo Tuttounatrocampo przetłumaczyłabym jako Międzynarodowe Spotkanie Młodzieży dotyczące Fair Trade’u, które miało się odbyć w jednym z pięknych włoskich miasteczek Ferrara w dniach 24.09- 04.10.2010. Celem tego spotkania miały być prezentacje, dyskusje, wspólne oglądanie filmów na temat Sprawiedliwego Handlu i Afryki, a na koniec udział we włoskich targach produktów Fair Trade.
Jak się okazało po 10 dniach spędzonych w Ferrara termin Tuttounatrocampo nabrał dla mnie o wiele szerszego znaczenia.
 
Zmiana zaczęła się już pierwszego dnia. Po bardzo słodkim, typowo włoskim śniadaniu, wszyscy uczestnicy kampusu zostali zaskoczeni wiadomością, iż w ramach porannej gimnastyki mamy wspólnie tańczyć przy piosence Shakiry „Waka Waka”. Organizatorzy imprezy sprytnie zastrzegli, że kto nie zatańczy nie dostanie lunchu (a większość z nas była głodna już 10 min po śniadaniu). Chwilę więc później 15 zaspanych osób starało się nadążać za naszą instruktorką Lucią tańcząc przygotowany specjalnie na ta okazję układ.
 
Po tak zwariowanych porankach miała miejsce zawsze część oficjalna, w trakcie której poznawaliśmy historię Fair Trade’u, organizacje związane z tą ideą, podstawowe zasady, jakimi kieruje się Sprawiedliwy Handel oraz procesy nadawania certyfikatów. Słuchaliśmy opowieści o konkretnych projektach, zadawaliśmy mnóstwo pytań i dyskutowaliśmy nad problemami Fair Trade’u, tak że prawie każdy z uczestników spotkania w końcu przyznał, iż Sprawiedliwy Handel to trudna, skomplikowana, ale i wciągająca idea.
 
Foto: Wspólne gotowanie było idealnym sposobem na integrację
 
 
Równolegle z prezentacjami na temat Sprawiedliwego Handlu mieliśmy też okazję przyjrzeć się bliżej Afryce. Było to interesujące doświadczenie szczególnie dla mnie, osoby, która zainteresowana problemami gospodarczymi Afryki, nie do końca rozumiała specyfikę tego kontynentu. Dzięki dyskusjom i filmom zaczęłam postrzegać Afrykę inaczej. Teraz nie jest ona tylko słonecznym, kolorowym miejscem, ale co najważniejsze przestała być dla mnie miejscem ogromnej nędzy. Organizatorzy bardzo starali się nam pokazać, iż Północ cały czas patrzy na Afrykę poprzez pryzmat naszych dóbr, naszego bogactwa. Tymczasem powinniśmy raczej poznawać, zrozumieć i słuchać tego, co mówią do nas mieszkańcy Afryki- i to właśnie stara się robić Fair Trade, gdyż Sprawiedliwy Handel to przede wszystkim partnerstwo.
 
Ostatnie dni Tuttounatrocampo spędziliśmy poznając świat Fair Trade od praktycznej strony. W trakcie zorganizowanych specjalnie dla nas spotkań z właścicielami sklepów i importerami dóbr Sprawiedliwego Handlu rozmawialiśmy na temat różnych projektów (np. na temat Ubuntu- coli produkowanej zgodnie z zasadami Fair Trade), ale też poruszaliśmy typowe zagadnienia dla procesów handlowych- tj. jak zdobywać klientów, jak reklamować swoje produkty Fair Trade i czy łatwo utrzymać się na lokalnym rynku.
 
Z kolei w czasie targów, jako uczestnicy Tuttounatrocampo pomagaliśmy przygotować stoiska (za co zostaliśmy wielokrotnie docenieni otrzymując drobne prezenty:) oraz poznawaliśmy szczegółowo najważniejsze projekty, co pozwoliło nam porozmawiać z wieloma inspirującymi ludźmi. Ostatecznie wielu z nas rzuciło się też w wir zakupów, gdyż wspólnie zgodziliśmy się, iż kupując produkty Fair Trade ma się mniejsze wyrzuty sumienia, nawet gdy wydaje się na nie ostatnie pieniądze. Ja natomiast przekonałam się dodatkowo, że świadoma konsumpcja jest ważna, ale może być też zabawna i wciągająca, gdyż każdy produkt Fair Trade to produkt z historia, którą trzeba usłyszeć.
 
 
Data publikacji: 11 października 2010