Producenci bananów wspierają odbudowę społeczeństwa obywatelskiego w Kolumbii
W Kolumbii trwa odbudowa społeczeństwa obywatelskiego, zniszczonego trwającą od dziesięcioleci wojną domową.
Pracownicy plantacji bananów w szczególnie mocno dotkniętym konfliktem regionie Urabá dzięki Fairtrade mają większy wpływ na swoją przyszłość.
W zeszłym miesiącu podpisano historyczny pakt kończący trwającą od początku lat 60. ubiegłego wieku kolumbijską wojnę domową. W wyniku konfliktu wielu rolników utraciło swoje ziemie, 220 tysięcy ludzi zginęło od kul, a około 6,7 miliona osób zostało wysiedlonych.
Słynący z uprawy bananów region Urabá zmienił się w pole bitwy między partyzantami i oddziałami paramilitarnymi. Wśród 8 tysięcy osób zamordowanych w czasie wojny byli również przywódcy i członkowie związków zawodowych. Między pracodawcami i pracownikami wyrósł mur nieufności. Z nastaniem długo wyczekiwanego pokoju plantacje Fairtrade w regionie Urabá podjęły natychmiastowe wysiłki na rzecz poprawy relacji między właścicielami i robotnikami, wzmocnienia pozycji pracowników i promowania praw człowieka. Wszystko to po to, by wspierać odbudowę otwartego i sprawiedliwego społeczeństwa, którego Kolumbijczycy tak bardzo potrzebują.
Harold Suarez, 32-letni pracownik plantacji bananów Fairtrade Montesol, nie ustaje w wysiłkach, aby tworzyć lepszą przyszłość dla siebie, swojej społeczności i innych pracowników.
– Pracuję przy produkcji bananów od około dziesięciu lat. Region Urabá, w którym mieszkam, słynie z uprawy bananów: plantacje zajmują około 20 tysięcy hektarów, pracuje na nich około 38 tysięcy ludzi, którzy przyjeżdżają tu z całego kraju. Wszechobecna przemoc i problemy gospodarcze naszego kraju przysporzyły nam ogromnych cierpień. Teraz jednak dzień po dniu pracujemy, aby poprawić sytuację w regionie.
Plantacja Montesol, na której obecnie pracuję, uzyskała certyfikat Fairtrade pięć lat temu. To dla mnie zaszczyt, że mogę reprezentować pracowników i prowadzić w ich imieniu negocjacje z właścicielem plantacji. Podpisaliśmy umowę zbiorczą, która zawiera regulacje w kwestii wynagrodzeń, problemów, z którymi borykają się robotnicy oraz przywilejów pracowniczych.
W ramach umowy zbiorczej bierzemy również udział w darmowych szkoleniach w zakresie praw pracowniczych, obejmujących kwestie dyskryminacji – w tym ze względu na płeć – oraz pracę dzieci. Społeczeństwo kolumbijskie jest niezwykle zróżnicowane; w samym regionie Urabá mieszka ponad 30 grup etnicznych. Dlatego też bardzo ważne jest, aby wszyscy byli traktowani równorzędnie. Gdy zaczynałem pracę przy produkcji bananów, dyskryminacja była powszechnym zjawiskiem. Dzięki szkoleniom udało się wzmocnić demokratyczne struktury na plantacjach oraz wynegocjować takie przywileje, jak dodatkowy urlop i świadczenia macierzyńskie. Relacje pracowników z szefostwem zawsze były dobre, jednak teraz obie strony lepiej się rozumieją.
Jestem dumny, że udało się znacząco poprawić warunki pracy na plantacjach. W przeszłości często byliśmy zmuszani do nieodpłatnych nadgodzin, jednak obecnie ściśle pilnujemy przestrzegania wymiaru godzin, zwłaszcza że nasza praca jest bardzo wymagająca fizycznie. Oprócz tego zgodnie ze standardami Fairtrade otrzymujemy teraz odpowiednią odzież roboczą i sprzęt. Takie niewielkie zmiany czynią jednak wielką różnicę. Niestety na wielu plantacjach sytuacja pracowników wciąż pozostawia wiele do życzenia. W mojej poprzedniej pracy musieliśmy sami zaopatrywać się w wodę pitną, mimo że na plantacjach jest gorąco i podczas pracy bardzo chce się pić. Gdy zaczynałem pracę w Montesol, również nie dostawaliśmy wody. Zmieniło się to jednak, odkąd plantacja uzyskała certyfikat Fairtrade. Dla pracodawcy oznacza to dodatkowy koszt, jednak korzystają na tym pracownicy.
W kolumbijskim prawie nie brak przepisów dotyczących praw pracowniczych i związków zawodowych. Jednak w porównaniu z poprzednią pracą na plantacjach bez certyfikatu, mogę stwierdzić, że mój standard życia się poprawił. W przeszłości zarabiałem gorzej i miałem ograniczone możliwości rozwoju. Pracownicy bananów nie byli wcześniej w stanie posyłać swoich dzieci do szkół czy na studia – nie było nas na to stać, a poza tym najbliższe uczelnie znajdują się w mieście oddalonym o pół tysiąca kilometrów. Obecnie odkładamy część premii Fairtrade na studia dla dzieci, tworząc dla nich szansę na lepszą przyszłość. Do tej pory przeznaczyliśmy na ten cel 30 tysięcy dolarów. Osobiście również skorzystałem z możliwości uzyskanych dzięki Fairtrade i ukończyłem studia w zakresie finansów. Oprócz mnie studia ukończyło jeszcze piętnaścioro innych pracowników. Pracownicy Montesol zostali również poproszeni o określenie, które szkolenia będą dla nich najbardziej przydatne. Wybraliśmy więc szkolenia w zakresie rozwiązywania konfliktów, planowania rodziny i zarządzania budżetem domowym. Kursy te odbyły się dzięki Fairtrade.
Ponadto premia Fairtrade umożliwiła budowę nowych domów dla potrzebujących pracowników. Program mieszkaniowy był współfinansowany z budżetu państwa, po to by pomóc pracownikom wysiedlonym w wyniku wojny domowej. W przeciwnym razie robotnicy byliby zmuszeni do wynajmowania domów, które praktycznie nie nadają się do zamieszkania ze względu na brak podłóg czy mocnych ścian, a rodziny liczące sześć lub więcej osób żyłyby stłoczone w jednym pokoju. Wsparcie finansowe i socjalne wynikające z certyfikacji Fairtrade to dla nas prawdziwe błogosławieństwo. Dzięki temu życie wielu ludzi uległo poprawie.
Wierzę, że zdołaliśmy wyrwać się z zaklętego kręgu biedy. Zdobyłem wykształcenie i narzędzia umożliwiające negocjowanie warunków pracy. Jestem dumny, że mogę reprezentować innych pracowników. Kolumbijczycy podejmują olbrzymi wysiłek, aby zaprowadzić w kraju trwały pokój, a ja wreszcie zacząłem dostrzegać światełko w tunelu.